kocio

napisał o Sex, kłamstwa i kasety wideo

Zaskakujące, że ponowne wodowanie po ćwierćwieczu wypadło równie przekonująco jak pierwsze - ten film nadal mnie totalnie wciąga. Działa nastrojem, więc całość jest lepsza niż suma ocenialnych elementów. Ale to nie znaczy, że nie ma czego konkretnie pochwalić: doskonałe wszystkie 4 role główne i niezwykła koncentracja emocji w skromnej i cichej oprawie to jego największe zalety. Historia jest z pozoru nieco dekadencka (bo dotyka tabu seksu), jest też z pewnością ciekawym obyczajem (bo jest też o zdradzie i stosunkach międzyludzkich), ale pod spodem jest chyba o metafizyce bliskości i emocjonalnej prawdzie - a przynajmniej ja tak to odbieram. Bardzo podoba mi się założenie, że Graham nie jest cudownym lekiem na zakłamaną codzienność, jakimś tajemniczym outsiderem - to tylko nieszczęśliwy człowiek ze swoimi problemami, jak reszta. Dopiero to powoduje, że wierzę w tę opowieść - o prawdziwej magii bez magików.